Przełom w KIK-u
Breakthrough in KIK
Author(s): Andrzej WielowieyskiSubject(s): History
Published by: Towarzystwo Więź
Summary/Abstract: Podział w Ruchu Znak był faktem i trwał już od lat, jednak na przełomie lat 1971-1972 sytuacja stała się rzeczywiście krytyczna. Decyzje dotyczące posłów groziły przejęciem Klubu, „Więzi” i naszej bazy gospodarczej – Libelli. Liczyliśmy się poważnie z tym, że trzeba się będzie pożegnać z całą naszą dotychczasową pracą. Taka zaczynała się robić atmosfera w kręgu ludzi najbardziej zaangażowanych, na czele z Mazowieckim, Święcickim, Eską, Cywińskim i młodszymi kolegami z Sekcji Kultury. I nagle przyszło otrzeźwienie. Zacząłem przeglądać listę członków zwyczajnych KIK i okazało się, że układ równowagi w Klubie między dwoma ideowymi obozami jest sztuczny, że znaczna większość członków to przyjaciele i ludzie rozsądni, trzeba ich tylko skrzyknąć i zmobilizować (dotąd frekwencja na zebraniach wyborczych była raczej kiepska). Przeciwnicy jednak też spostrzegli, że trzeba się wzmocnić i niespodziewanie, w lutym 1972 r., postanowili przyjąć do Klubu ok. 30 nowych członków zwyczajnych. Mało brakowało, aby kilku osób z naszej grupy zabrakło na tym zebraniu zarządu, a do tego byliśmy w mniejszości. W ostatniej jednak chwili skarbnik Klubu i szef Libelli, bardzo ostrożny Krzysztof Morawski, oburzony tym projektem, sprzeciwił się i wniosek nie uzyskał większości. Był to ważny fakt, o dużym znaczeniu psychologicznym. Podczas kilku większych zebrań w lutym i w marcu 1972 r. trwała też w Klubie ostra dyskusja w sprawie orientacji ideowej. Kampania przed wyborami nowego Zarządu miała dość ostry charakter. Główny argument przeciwko Święcickiemu, Mazowieckiemu, Cywińskiemu i mnie – kandydującym do władz Klubu – opierał się na przypuszczeniu, że władze nigdy nie zaakceptują takich „reakcjonistów”.
Journal: Więź
- Issue Year: LV/2012
- Issue No: 648
- Page Range: 113-117
- Page Count: 5
- Language: Polish
- Content File-PDF