„Eine herrliche Entspannung in einer blöden Zeit“– Die Breslauer Jahre Oskar Schlemmers
"A delightful relaxation in a stupid time" - Wrocław years of Oskar Schlemmer
Author(s): Ryszard RóżanowskiSubject(s): Fine Arts / Performing Arts
Published by: Akademia Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu
Summary/Abstract: Lata 1929-1932 to ważny, twórczy i przełomowy okres w życiu Oskara Schlemmera. Po dziewięciu bogatych w wydarzenia latach spędzonych w Bauhausie w Weimarze i Dessau w październiku 1929 roku został powołany przez Oskara Molla na stanowisko profesora Państwowej Akademii Sztuki i Rzemiosła Artystycznego we Wrocławiu, w której rozpoczął pracę dydaktyczną lekcją „Człowiek i przestrzeń” i z którą współpracował do momentu jej zamknięcia w 1932 roku. Estetyczna analiza obrazów powstałych w tym okresie pozwala wyjaśnić niejednoznaczność, ambiwalencję sytuacji, w jakiej Schlemmer znalazł się we Wrocławiu. Lata spędzone w stolicy śląskiej prowincji nie były jedynie pogodnym rozdziałem w jego biografii, określonym w jednym z listów jako „wspaniałe odprężenie po kotle w Dessau”. Były cezurą, progiem, „przejściem” prowadzącym pod brzemieniem nadciągającej katastrofy w „niedorzeczną epokę”, w której napiętnowano go jako „bolszewika sztuki”, jego twórczość zaś poddano – jako „destruktywny, marksistowsko-żydowski element” – w bezmyślnej ignorancji oraz z premedytacją skalkulowaną interesem politycznym daleko idącej rewizji. Swój wrocławski okres artysta rozpoczął barokowym rozluźnieniem, przez krytyków nazwanym „śląskim”, najwyraźniej manifestującym się w Grupie z niebieskim ekstatykiem (1931), dającym o sobie znać również w wielopostaciowych kompozycjach z 1930 roku, takich jak Grupa czternastu w wyimaginowanej architekturze czy Grupa piętnastu albo wejście na stadion. Cechowała je większa żywiołowość, dźwięczne, zmysłowe akordy barw, migoczące światło podkreślające zaokrąglenia. W swych „barokowych” obrazach „klasyczny” i „klasycystyczny” Schlemmer sam dostrzegał „niebezpieczeństwo maniery”. Dlatego powrócił do wcześniejszych geometrycznych motywów architektonicznych. Tym razem były to schody i poręcze. W ciągu dwóch lat powstał cykl z Grupą przy poręczy, Sceną przy poręczy, Sceną na schodach i najbardziej chyba znanym z jego dzieł – Schodami Bauhausu. Cykl ów jest kluczem do zrozumienia przełomowego charakteru wrocławskich lat Schlemmera. Poręcz pozwala ujawnić to, co istotne. Nie jest dodatkiem niespodziewanie wdzierającym się w tło, lecz rezultatem wyboru – w części zamierzonego, w części wynikającego z podświadomej gry intymnej sfery malarza, rozpaczliwie szukającego oparcia, z otwartą (także na różne możliwości życiowe) przestrzenią publiczną, jaką są schody. Poręcz nie jest detalem nieuchwytnym. Zgodnie ze swoim przeznaczeniem i funkcją służy do chwytania. Przykuwa wzrok widza, podporządkowuje sobie wędrówkę oka, które podąża za jej linią, jest niemym, acz wyeksponowanym świadkiem jego obecności w tym samym stopniu, w jakim towarzyszy przedstawionym na obrazach postaciom. Jest punctum, w znaczeniu, jakie w odniesieniu do fotografii nadał temu pojęciu Roland Barthes. Wybiega z obrazu i z ukosa przeszywa widza albo horyzontalnie ucieka na boki demonstrując swoją ekspansywną siłę i trwanie.
Journal: DYSKURS Pismo Naukowo-Artystyczne ASP we Wrocławiu
- Issue Year: 2014
- Issue No: 1 (17)
- Page Range: 302-323
- Page Count: 22
- Language: German